O wszystkim - dla wszystkich
Ostatnio pojawiła się seria "Zmierzchu". Jak na razie zostały wydane trzy części. Czwarta wyjdzie w marcu. Chyba wszyscy z Was słyszeli o tej serii. Mnie się osobiście podoba, chociaż denerwuje mnie odbiegnięcie od znanej nam wszystkim definicji wampira. Możliwość chodzenia za dnia, owszem Saint Germain i Lord Ruthven ganiali w blasku słońca, ale u Cullenów to mi się nie podoba. Chyba dlatego, że na słońcu świecą się.
Wkurzają mnie też główni bohaterowie. Edward za nadmierną opiekuńczość, a Bella za lekkomyślność i w ogóle za całokształt.
Hmm.. to chyba tyle.
Teraz czekam, aż w moim kinie będzie wyświetlany film. Chcę się w końcu dowiedzieć czym się tak wszyscy fascynują.
Offline
Kya^o^ a ja będe czytała "Zmierzch" znaczy i tak już czytałam ale fragmenty i byłam na "Zmierzchu" w kinie^o^ super Film....poszłabym na niego drugi raz^^"
Offline
Film widziałam już wcześniej ^^ Uważam, że był do D, ponieważ aktor grający Edwarda (ten sam co grał Cedrika w Harrym Potterze...) gra wszystko tak sztucznie... szczególnie lekcję biologii...
No, ale to nie o filmie tylko książce
Przeczytałam pierwszą i trzecią. Drugą się staram, ale nigdy nie mam czasu i czas jaki mi dała biblioteka tak szybko się kończy... Więc na razie dałam sobie spokój.
Moją ulubioną postacią jest Jacob, choć źle go zobrazowali w filmie... no, ale książka. Zachowanie Belli&Jacoa&Edwarda było intrygujące w trzecim tomie, ale nie spodziewałam się, że sprawy będą stały w ten sposób ;P
Nie wiem czy można spojlerować, czy nie, więc więcej nie napiszę. Serię uważam za całkiem ciekawą, chociaż miejscami przypomina mi przesłodzony fanfick ;P
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline
Przeczytałam w kinie nie byłam.
Belli mam po dziurki. Wszystkie. Głupia, infantylna baba. Aż mi jej żal. Drugi tom to kompletna porażka. Trzeci ujdzie, jednak 1 jest najlepszy.
Po za tym.
Ile można czytać o cudownym tembrze głosu, o cudownym barytonie, o zimnym dotyku, o niesamowitej bladej cerze, o oczach koloru płynnego złota/czarnego oraz o srebrnym volvo Edwarda? No ile? Nie ma rozdziału w którym by o tym nie wspomniała no... -.-'
Hie hie hie ^.^
Offline
Właśnie takie opisy mają wzbudzić jakieś tam uczucia, więc tak jakby są jakoś potrzebne, chociaż fakt, że Meyer ich nadużywa (swoją drogą, to ja nigdy nie wiem czy ona pisze się Meyer czy Mayer, ale to chyba szczegół...)
Ta książka to romansidło, czyli miłość i wszelkie opisy co, z kim i dlaczego są potrzebne... Akcja nie jest aż tak ważna, o czym można się było przekonać w pierwszym tomie - cała ostateczna walka nie została opisana, bo Bella zemdlała ;P
Innymi słowy, nie spodziewałam się, że w tych książkach będzie coś innego aniżeli "cudowny baryton, zimny dotyk, niesamowita blada cera" itd, więc nie jestem jakoś specjalnie zaskoczona, że książka wygląda jak wygląda.
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline
No ale ile można?
Ja wszystko rozumiem, ale tam naprawdę nie ma rozdziału bez takiego wtrącenia! Nawet najbardziej zakochany czasem myśli o czymś innym a tu nie.
Jak mantra, jak mnich całkowicie bogu oddany.
Hie hie hie ^.^
Offline
Są osoby które to lubią i które się tym jarają xD Takie ciągłe wspominanie Edwarda i jaki on jest cudowny przypomniało mi o wielu fickach w sieci, które opowiadają o właśnie takiej "miłości", która polega na ciągłym myśleniu jednej z postaci jakie to wszystko jest nieziemsko wspaniałe i cudowne... Z tym, że można by liczyć iż autorka tej książki powinna być na troszkę wyższym poziomie niż autorki takich ficków... i w sumie jest, bo opisuje każdą sytuację ze wspaniale ubranym w słowa porównaniem ;P
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline
Zauważ, że ona za każdym razem mówi co innego - raz jego oczy są płynnym miodem, a kiedy indziej płynnym złotem xD Mimo wszystko próbuje jakoś opisać tą samą sytuację na dwa, a czasami więcej różnych sposobów ;]
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline
I wcale nie opisywać? ;P Też jest to jakieś wyjście, ale nie ma takiego samego efektu.
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline
Bez tych opisów książka by miała o wiele mniej str xDDD
Wkurzałam się jak czytałam właśnie o tym "barytonie", bo fakt ile można... i tak przez 3 tomy.. no ale i takie rzeczy potrzebne
Offline
Gdyby to była książka akcji, to by było więcej o akcji ^^ Ale to dzieło polega na tym, że się czyta o stosunkach między głównymi bohaterami No i żeby wpaść w klimat to trzeba przypominać czytelnikom jakie wspaniałe są te main postacie ;P
Ostatnio edytowany przez Lilala (2009-02-07 20:43:40)
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline
A byłam w tydzień temu w niedzielę na filmie XD
I nie było najgorzej xDDD Haha xDDD całe szczęście nie było opisów xD
ALe mimo tego, że film mi się podobał i to dość bardzo, to i tak zostanę fanką książki XD
Offline
Nie wiem, jak dla mnie film był dziwni, aktorzy dziwnie dobrani i w ogóle... no, ale nie będę się o filmie rozpisywała jeśli mamy mówić o książce Słyszałam, że autorka ma zamiar napisać nową wersję "Zmierzchu" w wersji Edwarda... ciekawe jakie teraz będą opisy, może coś o "kuszącym aromacie ciepłej krwi"? xDD
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline